Nawet po kryzysie kilkuletnim docenia sie te wspólne lata. Nie pisze Pani co wydarzyło się w Waszym życiu rok temu, a może coś jest co było ostatecznym wyzwalaczem kryzysu męża i Państwa małżeństwa.Jest Pani dla męża ważna, jeśli pod Pani wpływem poszedł do Poradni Leczenia Uzależnień. To leczenie musi być kilkuletnie, w Tu nas można wesprzeć: https://patronite.pl/langustanapalmie Zdjęcia i montaż: Adam Szustak OPMuzyka: https://soundcloud.com/joakimkarudhttps://soundcloud.co Modlitwa w kryzysie. Proszę Boga o rozwiązanie dramatycznej sytuacji, która po ludzku wydaje się być już nie do rozwiązania… Błagam o cud! #kryzys. Mówiło się o kryzysie i o tym, że Grimaldi w końcu udało się uciec od męża. Oni jednak stanowczo temu zaprzeczali. Niedawno też księżna przeszła operację w RPA, a po niej miał nastąpić przyjazd księcia Alberta wraz z dzieci do małżonki, która w końcu wyzdrowiała. Niewielu jednak w to wierzyło, aż do teraz! Opis osoby w kryzysie. Pani Justyna lat 36. Osoba pracująca czynnie w zawodzie. Pani Justyna pochodzi z małej miejscowości. Mieszka wraz z mężem i 11 letnią córką. W jej rodzinie pojawia się problem alkoholizmu męża, który stosuje przemoc psychiczną wobec członków rodziny. W domu mieszka również jej matka, która jest Męskość w kryzysie. Kiedy chodziło o kryzys wieku średniego, opisywali go mężczyźni. Teraz kryzys jest szerszy, nazywa się patriarchat i kapitalizm, i opowiadają o nim kobiety i młodzi. Także w teatrze. Pisze Aneta Kyzioł w Polityce. fot. fot. Maurycy Stankiewicz. „Andrzej wie lepiej” – karteczki takiej treści mieli sobie HEz0xV. Infolinia czynna od poniedziałku do piątku w godzinach – do rodzin, które żyją w kryzysieAutor:Tettamanzi DionigiWydawnictwo:BernardinumRok wydania:2010Oprawa:twardaFormat: stron:72Numer ISBN:978-83-7380-848-5Numer EAN:9788373808485Stan:nowa, bez śladów użytkowaniaOpis wydawcy:W obliczu cierpienia i lęku nieraz brakuje słów. Autor książki, dotykając trudnych doświadczeń bólu, choroby, śmierci, samotności, pokazuje, jak mówić, by słowa były jak uścisk, modlitwa i błogosławieJak kupić książki z kilku aukcji i zapłacić tylko raz za dostawę?1. Dodaj wszystkie książki do koszyka 2. Przejdź do koszyka, zaznacz wszystkie pozycje i kliknij przycisk Uwaga! Nie klikaj przycisku Kup Teraz dla każdej pozycji osobno! Ważne aby kliknąć tylko raz, już po zaznaczeniu wszystkich interesujących Cię dostawyOferujemy wysyłkę za pośrednictwem Poczty Polskiej, firmy kurierskiej DPD oraz możliwość odbioru przesyłek w wygodny sposób z Paczkomatów InPost i w kioskach dostawyPłatność przy odbiorzelub z góry (PayU, przelew)Paczka w RUCHu - odbiór w kiosku RUCHuNazwa w Allegro: odbiór w Punkcie - Paczka w RUCHu2,99 złPoczta Polska - odbiór w placówceNazwa w Allegro: odbiór w Punkcie - E-PRZESYŁKA3,99 złPoczta Polska - doręczenie do KlientaNazwa w Allegro: paczka pocztowa lub przesyłka pobraniowa6,99 złPaczkomaty InPostNazwa w Allegro: odbiór w Punkcie - Paczkomaty 24/74,99 zł9,99 złNie oferujemy możliwości odbioru wysyłamy paczek za do płatności przelewem:Nazwa firmy: (Dyskont książkowy Aros)Numer rachunku: 33 1240 4432 1111 0010 4420 7417 (Pekao SA)W celu poprawnego zaksięgowania wpłaty, w tytule przelewu należy wpisać numer transakcji lub login z Allegro. Prosimy nie wpisywać numerów którzy kupili List do rodzin, które żyją w kryzysie, wybrali również:© 2014 Polskie Dyskonty Książkowe. Wszelkie prawa zastrzeżone. To, co proponuje Kościół w obliczu kryzysów małżeńskich, wynika z nauczania Jezusa, który w każdej sytuacji wskazuje rozwiązania prawdziwe, a nie rozwiązania łatwe. Złu zapobiega się poprzez dobro Człowiek może być pogodny i szczęśliwy nawet wtedy, gdy kocha kogoś, przez kogo nie jest kochany, pod warunkiem jednak, że tym kimś nie jest małżonek. Największe cierpienie wiąże się z kryzysem małżeńskim, a w konsekwencji z cierpieniem małżonków, rodziców i dzieci. To właśnie dlatego ogromnie ważna jest znajomość zasad zapobiegania takiemu kryzysowi i znajomość zasad postępowania wtedy, gdy komuś przychodzi się z takim kryzysem zmierzyć. Najlepszym sposobem zapobiegania kryzysom małżeńskim jest solidne przygotowanie do ślubu. Zaczyna się ono już w dzieciństwie, gdy dzieci obserwują postawę swoich rodziców. Dom rodzinny to pierwszy kurs przedmałżeński dla dzieci i młodzieży. Początkiem bezpośredniego przygotowania do ślubu jest zwykle zakochanie, które oznacza intensywne, emocjonalne zauroczenie osobą drugiej płci. Jeśli to zauroczenie okazuje się obustronne, to chłopak i dziewczyna pragną być odtąd ze sobą na zawsze. Samo zakochanie nie jest jeszcze podstawą do zawarcia małżeństwa. Zakochać się potrafią już dzieci w przedszkolu. Narzeczeni nie ślubują sobie zakochania, lecz miłość. A jeśli kryzys już nadejdzie… Małżonek zaczyna łamać przysięgę małżeńską wtedy, gdy przestaje okazywać miłość. W tej sytuacji rolą współmałżonka jest mówienie prawdy i mobilizowanie męża czy żony do wiernego wypełniania złożonej przysięgi. Jeśli mimo to błądzący brnie w kryzys, wtedy krzywdzony małżonek ma prawo do obrony przed krzywdzicielem. Radykalnym zranieniem miłości między małżonkami jest zdrada małżeńska. Jeśli ktoś uległ takiej słabości, ma dwie możliwości: nawrócić się albo brnąć w złu i krzywdzić coraz większy krąg ludzi. W skrajnych przypadkach Kościół daje prawo do separacji małżeńskiej, według zasady: to, że kocham ciebie, nie daje ci prawa, byś mnie krzywdził. Jeśli małżonek dopuścił się zdrady, to jedyną dojrzałą reakcją na własny błąd jest odejście od kochanki/kochanka i powrót do małżonka z jeszcze większą miłością niż przed kryzysem. Popatrzmy na typowy przykład. Oto mąż zdradza żonę i ma nieślubne dziecko. Nawrócenie polega wtedy na zerwaniu więzi z kochanką i na powrocie do żony oraz dzieci. Taka postawa stwarza szansę na to, że skrzywdzona żona stopniowo odzyska zaufanie do męża i upewni się, że on rzeczywiście teraz kocha ją bardziej niż przed zdradą. Natomiast kobieta, która zgodziła się na współżycie z żonatym mężczyzną, zgodziła się w konsekwencji na to, że może stać się kiedyś matką samotnie wychowującą dziecko. Jaka troska o nieślubne dzieci? Co powinien uczynić wychodzący z kryzysu mąż i ojciec, który ma nieślubne potomstwo? Otóż jedyne rozwiązanie, zgodne z zasadami Ewangelii, polega na tym, że płaci on uczciwej wysokości alimenty na nieślubne dziecko, lecz wychowanie dziecka pozostawia w rękach matki. Pewien mężczyzna opowiadał mi o tym, że znalazł się w takiej właśnie sytuacji i postąpił zgodnie z powyższymi zasadami. Teraz jednak w kilka lat po zakończeniu romansu, ma wyrzuty sumienia i dlatego postanowił pomóc swojej dawnej kochance - zachowując teraz wobec niej całkowity dystans - w wychowywaniu syna, który wchodzi w wiek szkolny. Wyjaśniłem memu rozmówcy, że jest to błąd z kilku powodów. Po pierwsze, dlatego że znowu zacznie ogromnie cierpieć jego żona, a także jego ślubne dzieci. Po drugie, kochanka zacznie walczyć o niego i prowokować go do ponownego romansu. Po trzecie, spotykając się z nieślubnym synem raz w tygodniu, będzie go raczej rozpieszczał, niż wychowywał. Po czwarte, dla syna jest lepiej, gdy samotnie wychowuje go matka, niż gdy widzi, że jego rodzice czasem się ze sobą spotykają, ale nie okazują sobie miłości ani czułości. Mężczyzna wsłuchiwał się uważnie w te argumenty i po namyśle powiedział, że mam dużo racji, lecz on mimo wszystko spróbuje pomóc synowi. Po kilku miesiącach mój rozmówca zadzwonił i powiedział, że stało się to, co przewidywałem: jego żona i ślubne dzieci zaczęli jeszcze bardziej cierpieć niż w okresie, gdy miał romans. Dawna kochanka zaczęła o niego walczyć i wysyłać do jego żony listy, w których triumfująco oznajmiała, że to ona wygrała. Z kolei on sam przekonał się o tym, że spotkania z synem to rzeczywiście tylko rozpieszczanie dziecka. W tej sytuacji uznał swój błąd i wycofał się z tego podwójnego życia. Nie ma rozwiązań bezbolesnych Jeśli dochodzi do zdrady małżeńskiej i gdy z takich związków na świat przychodzą dzieci, to optymalną reakcją na taką sytuację jest radykalne nawrócenie obydwu osób, które dopuściły się zdrady i postępowanie odtąd zgodnie z zasadami Ewangelii. Oznacza to, że każda ze stron powraca do swego małżonka czy poprzedniego stanu życiowego i żyje w czystości. Najbardziej skomplikowana sytuacja ma miejsce wtedy, gdy zdrady dopuszczają się dwie osoby, z których każda zawarła już małżeństwo sakramentalne. Jeśli z takiego związku rodzą się dzieci, to optymalne jest zamieszkanie potomstwa u tego z rodziców, którego współmałżonek się na to zgadza. Jeśli żaden ze zdradzonych małżonków nie wyraża na to zgody, to taką sytuację należy przeanalizować indywidualnie, najlepiej z pomocą duszpasterza, gdyż nie istnieją ogólne normy w odniesieniu do sytuacji wyjątkowych i szczególnie trudnych. W każdym przypadku można rozważyć oddanie dziecka do adopcji. Być wiernym złożonej przysiędze miłości Jak reagować wtedy, gdy jedno z małżonków definitywnie porzuca współmałżonka i dzieci, decydując się na niesakramentalny związek z kimś innym? W tej sytuacji jedynym zgodnym z Ewangelią rozwiązaniem jest zachowanie wierności własnej przysiędze i solidne wychowywanie dzieci. Jedna z kobiet, która znajduje się od ponad dziesięciu lat w takiej sytuacji, powiedziała mi z poczuciem własnej godności: mam kilkoro dzieci i żadnego kochanka. Niektórzy twierdzą, że wtedy, gdy Kościół stawia tak twarde zasady, przeszkadza opuszczonemu małżonkowi w doświadczeniu nowego szczęścia z jakąś inną osobą. W rzeczywistości Kościół w niczym nie przeszkadza, lecz chroni skrzywdzonego małżonka przed naiwnością i szukaniem "szczęścia" na skróty. Dojrzały człowiek potrafi ponosić konsekwencje swoich decyzji. Także wtedy, gdy z perspektywy czasu odkrywa, że decyzje te były przedwczesne czy błędne. Obowiązuje tu zasada: jeśli krzywdzi mnie ktoś, komu ślubowałem miłość i kto mi ślubował miłość, to mam prawo bronić się do separacji włącznie, ale nie mam prawa łamać mojej własnej przysięgi miłości. Nowy towarzysz życia? Jedna ze studentek opowiedziała mi o tym, że jej mama po ponad 20 latach małżeństwa odeszła od męża alkoholika, a teraz spotkała szlachetnego i kochającego mężczyznę. Córka zachęca w tej sytuacji swą matkę do związania się z tym mężczyzną ślubem cywilnym, bo wtedy będzie znów szczęśliwa. Wyjaśniłem studentce, że trudno mi wyobrazić sobie 50-letniego "szlachetnego i kochającego mężczyznę", który nie ma jeszcze żony i dzieci. Łatwiej mi uwierzyć w to, że ów mężczyzna sprawia tak dobre wrażenie, niż w to, że naprawdę jest tak dojrzały. Jeśli natomiast rzeczywiście jest szlachetny i kocha, to on nie zgodzi się na ślub, gdyż nie doprowadzi do sytuacji, w której pokochana przez niego kobieta łamie własną przysięgę miłości. Będzie tę kobietę na różne sposoby wspierał, lecz nie będzie udawał jej męża. Małżeństwo nie jest przecież jedyną formą miłości i wsparcia między mężczyzną a kobietą. Związki niesakramentalne Jak powinny postąpić osoby, które opuściły małżonka i dzieci, a następnie zdecydowały się na zawarcie niesakramentalnego związku z inną osobą, a teraz uznały swój błąd i pragną być blisko Jezusa i Jego Kościoła. W takiej sytuacji optymalnym rozwiązaniem jest powrót obojga tych osób do swoich małżonków. Taki powrót jest konieczny także wtedy, gdy w niesakramentalnym związku są dzieci lub gdy niesakramentalny partner potrzebuje opieki. Najpierw bowiem człowiek jest odpowiedzialny za swojego małżonka. Ludzie, którzy pozostają w związkach niesakramentalnych, zachowują prawo do opieki duszpasterskiej ze strony Kościoła. Dobrą rzeczą jest, gdy włączają się w jakiś ruch formacyjny w swojej parafii czy okolicy. Z drugiej strony osoby żyjące w związkach niesakramentalnych powinny sobie uświadomić, że w którejś fazie życia w bardzo istotnej kwestii nie posłuchali Jezusa i że przyjmują na siebie konsekwencje tamtego błędu i grzechu. Powinny też uznać, że przyjmowanie Komunii św. w ich obecnej sytuacji byłoby znakiem wewnętrznie sprzecznym, gdyż postępują niezgodnie z wolą Jezusa. Jeśli osoby żyjące w związku niesakramentalnym dojrzeją duchowo do tego, by nie udawać małżeństwa i nie współżyć seksualnie, to taka decyzja wydaje największe owoce wtedy, gdy jest podejmowana nie ze strachu przed grzechem czy karą, lecz z miłości do Boga i z pragnienia świętości. Jednak nawet wtedy, gdyby on i ona już nie współżyli seksualnie, to nadal nie dochowują wierności przysiędze małżeńskiej i nie wspierają małżonka, któremu ślubowali miłość aż do śmierci. Nie pretendują do bycia w centrum uwagi, nie aspirują do podejmowania funkcji liturgicznych, nie zgłaszają swojej kandydatury do rad parafialnych. Przypominają natomiast księżom o tym, że najpierw powinni oni organizować grupy formacyjne i różne formy wsparcia dla opuszczonych małżonków, którzy pozostają wierni złożonej przysiędze małżeńskiej i żyją w czystości. Nowennę Pompejańską odkryłam w kryzysie małżeńskim. Na początku roku mąż powiedział, że nic do mnie nie czuje i kocha inną kobietę. Próbowałam ratować małżeństwo, ale przyniosło to odwrotny skutek. Popełniłam dużo błędów, które jeszcze bardziej odsunęły nas od siebie. Mąż się wyprowadził, a ja zostałam sama. Przeżyłam załamanie i tylko modlitwa dała mi siłę, żeby dalej żyć. Zobaczyłam też jak bardzo poraniony jest mój mąż. I jak długo nie dostrzegałam jego potrzeb. Podczas drugiej nowenny mąż powiedział, że chce rozwodu. Modlitwa pozwoliła mi na uspokojenie, zawierzenie Bogu, dostrzeżenie swoich błędów i rozpoczęcie pracy nad sobą. Nadal jest bardzo ciężko ale dostrzegam w swoim życiu wiele małych cudów. Zamierzam rozpocząć kolejną nowennę w intencji ratowania mojego małżeństwa. Myślę, że ten kryzys jest po to, żeby nasze życie było lepsze. Moje i mojego męża. StartŚwiadectwa o nowennie pompejańskiejIwona: Modlitwa w kryzysie małżeńskim Duszpasterstwo małżonków w kryzysie Pierwszym celem duszpasterstwa małżonków w kryzysie jest pomaganie im, by szukali rozwiązań zgodnych ze złożoną przed Bogiem przysięgą i by nie wikłali innych osób w grzechy nieczyste. Los doczesny ludzi najbardziej zależy od tego, co dzieje się między mężczyzną i kobietą, a zwłaszcza między mężem i żoną, a w konsekwencji między rodzicami a dziećmi. To właśnie dlatego pierwsze polecenie Boga dotyczy małżeństwa i rodziny: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się” (Rdz 1, 28). Każda forma duszpasterstwa powinna odwoływać się do tego pierwszego polecenia Stwórcy. Głównym celem duszpasterstwa dzieci, młodzieży i narzeczonych jest przygotowanie do miłości małżeńskiej i rodzicielskiej oraz ochrona przed wszystkim, co oddala od Boga lub niszczy wolność do dobra, czystość, uczciwość, świętość. Z kolei celem duszpasterstwa małżonków jest pomaganie im, by trwali we wzajemnej miłości aż do śmierci i by nie niszczyli swojej płodności (na przykład poprzez antykoncepcję, nieodpowiedzialny tryb życia czy odkładanie rodzicielstwa na późniejsze lata). Pierwsze sygnałyIstotnym elementem przygotowania narzeczonych do sakramentu małżeństwa jest wyjaśnianie im, jakie są przejawy początku kryzysu małżonków. Im wcześniej bowiem dostrzeżemy oznaki pojawiającego się kryzysu w relacji mąż-żona, tym łatwiej jest ów kryzys przezwyciężyć. Istnieją trzy znaki, sygnalizujące kryzys, które powinny stać się sygnałem alarmowym. Pierwszy przejaw kryzysu ma miejsce wtedy, gdy któreś z małżonków przestaje okazywać miłość, czułość i wsparcie. Małżonkowie ślubują przecież, że będę kochać tę drugą osobę, a nie że jedynie powstrzymają się od wyrządzania jej krzywdy. Drugim znakiem kryzysu małżonków jest brak miłości do dzieci i/lub zaniedbanie ich katolickiego wychowania. Małżonkowie ślubują bowiem, że będą kochać swoje dzieci i że wychowają je zgodnie z Ewangelią. Trzecim znakiem, który sygnalizuje początek kryzysu, jest zaniedbywanie przez któregoś z małżonków więzi z Bogiem, gdyż mąż i żona publicznie przyrzekli, że będą szukać u Boga pomocy w wypełnianiu przysięgi małżeńskiej. Zadaniem duszpasterzy jest pomaganie małżonkom, by w obliczu powyższych znaków kryzysu otwarcie rozmawiali o tym ze sobą oraz z pomocą Boga i kompetentnych ludzi pokonali swoje - pomimo pomocy duszpasterzy w stanowczym reagowaniu męża czy żony na pierwsze znaki kryzysu współmałżonka - dochodzi do eskalacji tegoż kryzysu, wtedy potrzebna jest długofalowa pomoc duszpasterska, by kryzys ten nie doprowadził do całkowitej destrukcji rodziny i/czy do popadania małżonków w grzechy nieczyste oraz do wikłania się w sytuacje bez wyjścia. Sytuacje kryzysoweJedna z najczęstszych sytuacji kryzysowych w małżeństwie ma miejsce wtedy, gdy jedno z małżonków (częściej mąż) popada w uzależnienia, które sprawiają, że zaczyna on drastycznie krzywdzić samego siebie, małżonka i dzieci (na przykład na skutek alkoholizmu, narkomanii, erotomanii czy hazardu). W takiej sytuacji zadaniem duszpasterza jest pomaganie krzywdzonemu małżonkowi i dzieciom w skutecznej obronie przed krzywdzicielem – do wezwania policji, sprawy sądowej, a w ostateczności do separacji małżeńskiej włącznie. Krzywdzony małżonek ma prawo zdecydować się także na separację cywilną, a nawet na rozwód, jeśli w danej sytuacji jest to warunek skutecznej obrony przed przemocą czy wyegzekwowania alimentów. Obowiązkiem duszpasterza jest przypominanie, że krzywdzony małżonek ma prawo do obrony, ale nie ma prawa do łamania własnej przysięgi małżeńskiej. Nie ma zatem prawa do zdradzania małżonka, który przeżywa kryzys i który stał się krzywdzicielem, zamiast z typowych form kryzysu ma miejsce wtedy, gdy jeden z małżonków zaczyna prowadzić podwójne życie i dopuszcza się zdrady, mimo że sam przyznaje, iż nie miał niczego do zarzucenia żonie czy mężowi. W takiej sytuacji duszpasterz powinien wspierać zdradzonego i skrzywdzonego małżonka, zwłaszcza poprzez tworzenie grup formacyjnych dla małżonków opuszczonych, by mieli siłę po katolicku wychowywać dzieci i trwać w wierności małżeńskiej. Z kolei tego, kto odszedł i zdradził, ksiądz powinien mobilizować do radykalnego nawrócenia, do rozstania się z kochanką/kochankiem oraz do powrotu do swoich z typowych form kryzysu ma miejsce wtedy, gdy jedno z małżonków staje się psychicznym czy duchowym dręczycielem współmałżonka. Przykładem może być sytuacja, w której żona okazuje się skrajnie niedojrzała emocjonalnie i zadręcza męża swoimi przeżyciami, albo skupia się wyłącznie na dzieciach, całkowicie zaniedbując więzi z mężem. W tej sytuacji – podobnie jak w poprzednich – zadaniem duszpasterza jest wyjaśnianie, że krzywdzony małżonek ma prawo do obrony, do separacji małżeńskiej włącznie, ale nie ma prawa do łamania własnej przysięgi i do wchodzenia w związki cudzołożne. W katolickim małżeństwie obowiązuje zasada: „to, że kocham ciebie, nie daje ci prawa, byś mnie krzywdził.” Wynika ona z faktu, że Jezus uczy nas miłości nie tylko ofiarnej, ale też mądrej, która nie może być mylona z naiwnością, podporządkowaniem się złu czy z tworzeniem komuś komfortu błądzenia. Obrońca małżeństwDuszpasterstwo małżonków w kryzysie, prowadzone zgodnie z zasadami Ewangelii, ma chronić małżonków przed najbardziej skrajnymi formami kryzysu, jakim jest nie tylko rozpad małżeństwa i rodziny, lecz wikłanie się jednego czy obojga małżonków w grzechy nieczyste i/czy w związki z trzecimi osobami. Obowiązkiem kapłana jest wyjaśniać, że w świetle Ewangelii istnieje radykalna różnica między sytuacją małżonków, którzy z uzasadnionych powodów żyją w separacji i mogą przystępować do Komunii Świętej, a sytuacją małżonków, którzy uwikłali inne osoby w związki cudzołożne ze wszystkimi tego konsekwencjami, w tym z dramatycznymi konsekwencjami dla dzieci ślubnych i dla dzieci nieślubnych. Kapłan wierny powołaniu jest największym na tej ziemi obrońcą małżeństw i rodzin oraz obrońcą tych, którzy są krzywdzeni i trwają w wierności małżeńskiej także wtedy, gdy współmałżonek odchodzi i zdradza. Trzeba strzec się stawiania sprawy na głowie, czyli zaczynania od tworzenia grup duszpasterskich dla małżonków, którzy uwikłali siebie i innych ludzi w związki cudzołożne i w znacznym stopniu zablokowali sobie możliwość pokonania kryzysu małżeńskiego. Duszpasterstwo małżonków w kryzysie nie może być zorganizowane w taki sposób, by stwarzało choćby pozory, że daje komuś komfort trwania w cudzołóstwie, lub że bardziej interesuje się losem krzywdzicieli niż losem osób krzywdzonych. Ksiądz jest urzędowym świadkiem przysięgi małżeńskiej, którą składają sobie narzeczeni. Jeśli nie broni stanowczo krzywdzonego małżonka oraz krzywdzonych dzieci lub jeśli równie stanowczo nie mobilizuje do nawrócenia małżonka żyjącego w związku cudzołożnym, to staje się świadkiem wiarołomnym. Mądre i uczciweKażda sytuacja małżonków w kryzysie jest inna. Rzadko jest tak, że za kryzys odpowiada wyłącznie mąż czy żona. Zwykle – chociaż w różnym stopniu – za kryzys odpowiadają obydwoje małżonkowie. Czasem jedno z nich jest w sumieniu pewne, że ich małżeństwo jest nieważne, ale nie ma możliwości, by udowodnić to w sądzie biskupim. Kapłani powinni uwzględniać owo zróżnicowanie sytuacji oraz pamiętać o tym, że oceny co do winy moralnej danej osoby mogą dokonywać wyłącznie w konfesjonale, gdy ta osoba odsłania nie tylko swoje czyny, lecz także swoje motywy działania, swój stopień znajomości zasad moralnych i obliczu każdego kryzysu małżonków ksiądz ma przypominać, że Kościół nigdy nie zaakceptuje rozwodów, bo respektuje wolę Jezusa (por. Mt 19,3-12) i poważnie traktuje człowieka, który składa przysięgę miłości aż do śmierci. Z drugiej strony duszpasterz wierny Ewangelii przypomina, że Kościół daje prawo małżonkowi do skutecznej obrony – do separacji włącznie – gdyż równie poważnie, jak przysięgę małżeńską, traktuje cierpienia krzywdzonej żony czy krzywdzonego męża, a także cierpienia krzywdzonych dzieci. Podstawą duszpasterstwa małżeństw w kryzysie jest stosowanie ewangelicznej zasady, że prawda nas wyzwoli i że Jezus proponuje nam wyłącznie rozwiązania mądre i uczciwe, czyli zgodne z przysięgą, jaką każde z małżonków złożyło przed Bogiem. Tekst ks. Marek Dziewiecki Artykuł jest zwiastunem tematu, który będzie poruszony w czwartym numerze kwartalnika „Okno wiary”?

list do męża w kryzysie